Translate

poniedziałek, 20 października 2014

Odrobina egzotyki

W tym roku pierwszy raz w życiu spędziłem prawdziwe wakacje, do tego w doborowym towarzystwie (Jarek, dziękuję!). W połowie września wylądowałem na Ibizie. Wyspa ta należy do Hiszpanii i jest położona w zachodniej części Morza Śródziemnego. Celem wyprawy był oczywiście wypoczynek, jednak mnie bardzo interesowała tamtejsza flora. Ogromną frajdą było dla mnie zobaczenie roślin, które w Polsce uprawiane są w pojemnikach, a tam rosły bezpośrednio w gruncie-palmy, oleandry, bugenwille, ketmie, agawy, aloesy. Mimo że zostały posadzone przez człowieka, świetnie zaadaptowały się w łagodnym klimacie wyspy, bowiem tamtejsza ziemia nie należy do urodzajnych-w szacie roślinnej dominują różnego rodzaju suchorośla. Podczas drogi powrotnej z najwyższego w północnej części Ibizy wzniesienia-Sa Descoberta-udało nam się zerwać kilka granatów prosto z drzewa. Smak zniewalający! Spotkaliśmy także oliwki oraz drzewa figowe, ale na nie we wrześniu było jeszcze za wcześnie.

Z Ibizy przywiozłem wspaniałe wspomnienia. Polecam wszystkim podróż na tą urokliwą wyspę. Naprawdę warto.







niedziela, 12 października 2014

Storczyki-przewodnik po rodzajach: Dendrobium (część III)

Witam po długiej przerwie. Dzisiaj chciałbym zamknąć temat uprawy Dendrobiów i zgodnie z obietnicą będzie mowa o gatunkach ciepłolubnych.

Mimo że większość przedstawicieli rodzaju Dendrobium przechodzi mniej lub bardziej wyraźny okres spoczynku, część z nich wcale nie potrzebuje tego typu zabiegów do inicjacji kwitnienia. Sztandarowym przykładem jest Dendrobium phalaenopsis o kwiatach w kolorze fuksji. Tak naprawdę trudno obecnie spotkać "czyste", botaniczne Den. phalaenopsis. W sklepach królują jego mieszańce, określane jako "TYPU phalaenopsis". Formę botaniczną można czasami dostać u renomowanych producentów z Europy Zachodniej czy Azji. Niemniej sklepowe hybrydy również są godne uwagi i to na ich przykładzie prześledzimy cykl uprawy ciepłolubnych Dendrobiów.

Skoro rośliny te są ciepłolubne, to właśnie temperatura jest jednym z kluczowych czynników warunkujących powodzenie w uprawie. Optymalna temperatura w dzień to 20-28 stopni i kilka mniej nocą. Nie powinna się zasadniczo zmieniać w ciągu roku. Poszczególne gatunki mogą się zaadaptować do chłodniejszych warunków, jednak te zdecydowanie zimne nie są dla nich. Należy to wziąć pod uwagę podczas wyboru konkretnego przedstawiciela tej grupy.

Hybrydy Dendrobium typu phalaenopsis potrzebują dużo światła. Jeśli roślina stopniowo przyzwyczai się do większego natężenia promieniowania, odpowiednie jest nawet okno południowe. W warunkach niedoboru światła mieszańce Dendrobium phalaenopsis mają tendencje do "łysienia"-w krótkim czasie gubią wszystkie liście, co nie jest zjawiskiem naturalnym, ponieważ trwałość pojedynczego liścia może wynosić nawet 2-3 lata. W przypadku innych ciepłolubnych gatunków należy zawsze sprawdzić, jakie są wymagania świetlne, ponieważ znacząco się między sobą różnią. 

Cykl uprawy nie ulega znaczącej zmianie w ciągu roku. Kiedy roślina tworzy nowe przyrosty, należy pilnować, aby podłoże nie wysychało na wiór, zapewnić odpowiednią wentylację i nawożenie (polecam nawozy naturalne oraz wszystkie produkty Peters Professional)-ok. 1/2 dawki przy każdym podlewaniu. Kiedy przyrosty zakończą wzrost, podlewanie ograniczamy i nie nawozimy. W warunkach polskiej zimy można rośliny ustawić w nieco chłodniejszym miejscu (18-20 stopni) ze względu na duży niedobór światła. Wiosną cały cykl zaczyna się od początku.

Do omówionej powyżej grupy należą również: Dendrobium biggibum, Dendrobium farmeri (choć ono znosi temperatury umiarkowane), Dendrobium griffithianum, Dendrobium glomeratum (sulawesiense)-jego zdjęcia poniżej. Ważna uwaga: ostatni gatunek nie znosi przesuszenia podłoża.




niedziela, 7 września 2014

Storczyki-przewodnik po rodzajach: Dendrobium (część II)

Dzisiaj powracam do tematu uprawy storczyków z rodzaju Dendrobium. Prześledźmy zatem cykl rozwojowy typowego przedstawiciela.

Większość Dendrobiów przechodzi okres spoczynku, zakończony kwitnieniem. Wspaniale prezentują się kwiaty w najróżniejszych kolorach i kształtach wyrastające wprost z bezlistnych "patykowatych" pseudobulw (one również zainspirowały nazwę rodzajową). Po okresie kwitnienia pojawia się nowy przyrost (lub przyrosty, w zależności od gatunku i wieku rośliny). Wtedy trzeba Dendrobia otoczyć szczególnie troskliwą opieką, bo to, jak wywiążemy się z tego zadania, wpłynie na ich kondycję i kwitnienia w przyszłości.

Wiosna/lato
W okresie od marca do września Dendrobia intensywnie rosną. Wymagają wtedy bardzo jasnego miejsca. Natężenie światła często decyduje o kwitnieniu. Podłoże powinno tylko lekko przesychać przed kolejnym podlaniem, ale nie może wyschnąć całkowicie. Używamy wody jak najlepszej jakości. Do każdego podlewania wskazany jest dodatek nawozu-1/3-1/2 dawki (ja używam biohumusu na przemian z Foliar Feed Petersa). Wiele gatunków w okresie od czerwca do września włącznie można wystawić na zewnątrz, w miejsce osłonięte od deszczu, wiatru i palącego słońca. Szczególnie wdzięczne za takie traktowanie będą Dendrobium nobile i jego mieszańce, Dendrobium aggregatum, Dendrobium kingianum, Dendrobium delicatum oraz wszelkie gatunki zimnolubne.

Jesień
W okresie od września do grudnia kończą wzrost tegoroczne przyrosty. Kiedy ostatni liść przestaje rosnąć, a pseudobulwa zdążyła już w dużej mierze się wypełnić, stopniowo zmniejszamy porcje wody, co pozwoli jej osiągnąć dojrzałość. Przy sprzyjającej pogodzie rośliny przebywające na zewnątrz mogą tam pozostać jeszcze w październiku, ale na pewno bez uszczerbku zniosą to jedynie gatunki zimnolubne. Reszta powinna wrócić do domu pod koniec września, kiedy noce stają się chłodne. W pomieszczeniu zapewniamy Dendrobiom jak najwięcej światła.

Zima
Bardzo ważny, ale jednocześnie najmniej pracowity okres. Gatunki przechodzące wyraźny okres spoczynku (ich dotyczy to opracowanie) umieszczamy w pomieszczeniu jak najjaśniejszym, gdzie temperatura wynosi w ciągu dnia 12-16 stopni, nocą może spadać poniżej 10. W takich warunkach roślin praktycznie nie podlewamy i oczywiście nie nawozimy-przeważnie tracą wtedy liście, w zależności od gatunku. Jeśli pseudobulwy zanadto się marszczą, można dostarczyć trochę czystej wody (bez nawozu), ale w minimalnej ilości. Mokre podłoże + niska temperatura nieuchronnie grożą utratą korzeni lub chorobą grzybową. W czasie zimy Dendrobia potrzebują przede wszystkim dużo świętego spokoju. Koniec okresu spoczynku zwiastują albo nowe korzenie, albo rozwijające się kwiatostany. Należy wtedy stopniowo wznowić normalne podlewanie. I cykl uprawy rozpoczyna się na nowo. 

Powyższy opis tyczy się gatunków przechodzących wyraźny okres spoczynku, które stanowią większość w rodzaju Dendrobium. Następnym razem o uprawie tych, których okres spoczynku nie dotyczy.
Na poniższych zdjęciach: Dendrobium Stardust 'Chiyomi', botaniczne Dendrobium nobile, Dendrobium glomeratum (sulawesiense).





sobota, 6 września 2014

Mimozami jesień się zaczyna...

Tak śpiewał nieodżałowany Czesław Niemen. Jednak prawdziwym zwiastunem jesieni są zimowity (Colchicum). Swoim wyglądem przypominają krokusy i są z nimi blisko spokrewnione. Z zimowitów wyizolowano kolchicynę-lek stosowany w napadach dny moczanowej. Mimo że w przyszłym roku zostanę farmaceutą, ogrodnicze zastosowanie zimowitów jest mi znacznie bliższe. Przyjrzyjmy się zatem ich wymaganiom.

Zimowity zakwitają jesienią-od września do października. Aby się tym cieszyć, należy je posadzić w odpowiednim czasie-jest na to cały sierpień. Zimowity są pod tym względem wyjątkowe wśród roślin cebulowych, które wydają kwiaty dopiero wiosną. Wybieramy miejsce słoneczne o przepuszczalnym podłożu, świetnie sprawdzą się na skalniaku. Jesienią zimowity wydają kwiaty, a wiosną liście. W przeciwieństwie do innych cebulowych nie wymagają corocznego wykopywania. Zmianę stanowiska wystarczy im zafundować raz na 3-4 lata. Poza odchwaszczaniem nie potrzebują specjalnych zabiegów. Zaprośmy zimowity do naszych ogrodów i na balkony, a jesień powitamy o wiele radośniej, bo z nimi.





wtorek, 2 września 2014

Storczyki-przewodnik po rodzajach: Dendrobium (część I)

Długo przymierzałem się do omówienia rodzaju Dendrobium. Dlaczego? Bo czeka mnie sporo pisania. Wszak rodzaj ten liczy ponad 1000 gatunków i jest najliczniejszy nie tylko wśród storczyków, ale wśród roślin w ogóle. Ponieważ nie jest łatwo opisać tak dużą grupę, temat zostanie podzielony na kilka części, które ukażą się w ciągu kolejnych tygodni.

Nie zdradzę wielkiego sekretu, jeśli napiszę, że obok rodzajów Stanhopea i Lycaste to Dendrobia są moimi ulubionymi. Urzeka mnie w nich właściwie wszystko-od budowy po niezwykłe bogactwo barw. Można przeżyć całe życie i marne szanse, że ujrzy się kwitnienie większości gatunków. W tym tkwi cały urok-w nieznanym. Fantastycznie jest czuć zaskoczenie na widok jakiegoś okazu po 20, 30 czy 40 latach trwania storczykowego hobby, kiedy człowiekowi wydaje się, że zobaczył już wszystko.

Skąd nazwa rodzaju Dendrobium? "Dendro" kojarzy się z drzewem, a przedstawiciele tego rodzaju bytują przede wszystkim na gałęziach drzew, bardzo rzadko na kamieniach jako litofity lub w glebie jako storczyki naziemne. Idąc tym tropem nietrudno dociec, że Dendrobia najlepiej czują się w warunkach zbliżonych do naturalnych, czyli zamontowane na podkładkach. Nie każdy może sobie jednak pozwolić na taki sposób uprawy. Czy warto zatem próbować uprawiać Dendrobia w doniczkach? Oczywiście, że warto!

Jednym z czynników decydujących o powodzeniu w uprawie Dendrobiów jest wybór odpowiedniego gatunku. Te wysokogórskie jak Dendrobium alaticaulinum czy cuthbertsonii nie mają szans na parapecie z racji na nieodpowiednią temperaturę i niską wilgotność powietrza. Do ich uprawy potrzeba fortelu (czytaj: akwarium, orchidarium, oranżerii). Są jednak inne gatunki świetnie radzące sobie w mieszkaniu. Należą do nich: farmeri, griffithianum, phalaenopsis, aggregatum, loddigesii i wiele innych, a także liczne hybrydy. Wszystko zależy jednak od warunków, jakimi dysponujemy, bo Dendrobia mogą świetnie rosnąć, ale jeśli np. nie zapewnimy im odpowiedniego zimowego spoczynku, to nie będą kwitły. Przed zakupem zawsze należy poczytać o wymaganiach konkretnego gatunku, żeby uniknąć problemów i rozczarowania. W następnym poście omówię cykl rozwojowy typowego przedstawiciela rodzaju Dendrobium.

Na poniższych zdjęciach kwitnienie Dendrobium victoria-reginae. Mimo niewielkich rozmiarów na dojrzałej pseudobulwie rozwinęły się pierwsze kwiaty.




wtorek, 26 sierpnia 2014

Storczyki-przewodnik po rodzajach: Cambria

Tytuł tego posta jest mylący, bo Cambria właściwie nie jest rodzajem. To zbiorczy "worek", do którego wrzucono krzyżówki otrzymane przez człowieka, niewystępujące w naturze. I nie chodzi tutaj o hybrydy storczyków z tego samego rodzaju, lecz różnych-aczkolwiek blisko spokrewnionych-rodzajów. Poszczególne z nich otrzymały swoje własne nazwy-krótka ściągawka poniżej:

Burrageara=Cochlioda x Miltonia x Odontoglossum x Oncidium
Oncidesa=Oncidium x Gomesa
Wilsonara=Cochlioda x Odontoglossum x Oncidium
Odontonia=Miltonia x Odontoglossum
Odontocidium=Odontoglossum x Ondicium (wiele storczyków z rodzaju Colmanara zostało sklasyfikowanych jako Odontocidium przez American Orchid Society)
Colmanara=Miltonia x Odontoglossum x Oncidium
Beallara=Brassia x Cochlioda x Miltonia x Odontoglossum
...i wiele innych

Znajomość rodzaju konkretnej rośliny wiele ułatwia, ponieważ jej wymagania są wypadkową wymagań poszczególnych rodzajów użytych do krzyżowania. Np. wszystkie mieszańce Miltonia wymagają wyższej wilgotności powietrza, w przeciwnym wypadku liście zwijają się w harmonijkę, a kwiatostany z trudem wydostają się spomiędzy nich. Jednak istnieją pewne ogólne wymogi, których zapewnienie gwarantuje sukces w uprawie wszystkich przedstawicieli Cambria.

Światło: Cambrie potrzebują go dużo. Nie tak dużo jak Vandy czy Cattleye, jednak północny parapet lub miejsce w głębi pokoju zdecydowanie nie są dla nich. Okno wschodnie lub zachodnie są w sam raz, ewentualnie południowe z cieniowaniem od kwietnia do września.

Temperatura: Rośliny te tolerują szeroki zakres temperatur, jednak najbardziej odpowiada im umiarkowana-20-24 stopnie w dzień, 16-18 w nocy.

Podlewanie: W okresie wzrostu i kwitnienia Cambrie potrzebują dużo wody. Podłoże powinno tylko lekko przeschnąć przed następnym podlaniem. Zimą ograniczamy ilość dostarczanej wody do momentu pojawienia się nowych korzeni i/lub przyrostów. Najodpowiedniejsza do podlewania jest woda destylowana, deszczowa lub z filtra odwróconej osmozy (RO).

Podłoże: Każde dobrze przepuszczalne podłoże (kora, włókno kokosowe, seramis, pumeks) jest odpowiednie. Z uwagi na drobne korzenie zaleca się średnią granulację. Na dnie doniczki należy umieścić drenaż z keramzytu lub pokruszonego styropianu.

Nawożenie: W okresie wzrostu należy nawozić przy każdym podlewaniu 1/3-1/2 dawki nawozu do storczyków, najlepiej organicznego (biohumus, guano). W okresie zimowym nie nawozimy wcale.

Przesadzanie: Jeśli do podlewania używana jest twarda woda, podłoże trzeba wymienić co roku, jednak zwykle bez powiększania pojemnika. Stosując wodę destylowaną/deszczówkę, przesadzanie przypada wtedy, kiedy roślina już nie mieści się w starym pojemniku.

Okres spoczynku: Cambrie nie przechodzą wyraźnego okresu spoczynku. Zimą zapewniamy im jasne miejsce z dala od grzejników i minimum wody.

Szkodniki: Cambriom zagrażają wszystkie szkodniki występujące na roślinach pokojowych. Szczególną uwagę należy zwrócić na drobne ślimaki bytujące w podłożu oraz mszyce i przędziorki. W razie zauważenia objawów żerowania trzeba zastosować odpowiedni insektycyd.

Mam nadzieję, że powyższe opracowanie pozwoli wam oswoić przedstawicieli "sztucznego" rodzaju Cambria. Oferują niezwykłą różnorodność form i kolorów, kwiaty często pachną, są więc dobrą alternatywą dla coraz bardziej oklepanych hybryd Phalaenopsis. Zachęcam do zmierzenia się z ich wymaganiami.






niedziela, 17 sierpnia 2014

Elementarz storczykarza-okres spoczynku

Dzisiaj chciałbym poruszyć bardzo ważny temat, jeden z najistotniejszych w uprawie storczyków, mianowicie-okres spoczynku. 12 lat temu, kiedy sięgnąłem po książkę "Orchidee-amatorska uprawa storczyków", żeby rozwiać swoje wątpliwości w tym temacie, bardzo się zawiodłem. Owszem, zdjęcia piękne, ale o uprawie niemal nic. Bo co stwierdzenie "warunki szklarni ciepłej" może powiedzieć laikowi? Choć nadal uważam, że ta książka nawet obecnie na nic by mi się nie przydała. Wróćmy jednak do meritum. Okres spoczynku przyprawiał mnie o przerażenie. Pierwszym storczykiem, który takowy musiał przejść, było Dendrobium kingianum. Przetrwało moje zabiegi, bo jest ze mną do dziś, ale kwitnienia nie udało się wtedy osiągnąć. Dlaczego? O tym poniżej.

Storczyki uprawiane w domach-w wielkim skrócie-pochodzą z rejonów tropikalnych. Co nie oznacza, że warunki tam panujące są w stagnacji. Nawet w lesie równikowym w czasie całego roku dochodzi do zmian średniej temperatury czy natężenia światła (choćby w związku z masami chmur przetaczającymi się po niebie). W uprawie dążymy do tego, aby stworzyć storczykom warunki zbliżone do naturalnych. Dlaczego? Bo większość z nich bez tego nigdy nie zakwitnie, a przecież o to chodzi. Owszem, będą zwiększały liczbę pseudobulw i liści, ale kwiatów się nie doczekamy.

Jest kilka zasadniczych czynników inicjujących kwitnienie u storczyków. Każdy gatunek wymaga któregoś z nich lub kombinacji kilku. Kupując nowy okaz zawsze należy zapoznać się nie tylko z wymaganiami w okresie wzrostu, ale także, a może przede wszystkim, w okresie spoczynku.

-amplituda temperatur-czyli różnica temperatury między dniem a nocą. Powinna być jak największa, ale 5-6 stopni to już przyzwoity wynik. Czynnik ten jest przeważnie decydujący u rodzajów/gatunków nie przechodzących wyraźnego okresu spoczynku jak Phalaenopsis. W Singapurze, gdzie temperatura cały rok jest wysoka i prawie się nie zmienia, okazy tego rodzaju nie kwitną.
-wyższe natężenie światła-w naturze wiele storczyków doświadcza w okresie spoczynku silniejszego promieniowania słonecznego (np. z powodu mniejszej ilości chmur); w naszych warunkach, kiedy okres ten przypada zimą, należy zapewnić konkretnej roślinie jak najwięcej światła-ustawić na parapecie południowego okna lub doświetlać.
-przechłodzenie i/lub przesuszenie-ten sposób inicjacji dotyczy właściwie większości storczyków przechodzących wyraźny okres spoczynku. Należy wtedy ustawić roślinę w bardzo jasnym miejscu, ale o niższej temperaturze (10-15 stopni) i mocno ograniczyć podlewanie (są gatunki, których nawet wcale się nie podlewa przez 2-4 miesiące). Zasada jest taka-im niższa temperatura, tym mniej wody dostarczamy. Obfite podlanie storczyka przebywającego w temperaturze poniżej 10 stopni nie tylko przekreśli szanse na kwitnienie, ale wręcz go zabije. Kiedy należy roślinę wprowadzić w stan spoczynku? Kiedy tegoroczne przyrosty kończą wzrost, choć to nie jest żelazna reguła. Czasami się zdarza, że mimo spoczynku roślina dalej zwiększa masę zieloną. Należy wtedy dostarczać wody, ale niewiele. Koniec okresu spoczynku obwieszczają albo zalążki nowych korzeni/przyrostów, albo pędów kwiatostanowych. Z wyczuciem wznawiamy wtedy podlewanie.

Na koniec jeszcze jedna ważna sprawa. W okresie spoczynku pod żadnym pozorem nie nawozimy. Hamuje to zawiązywanie kwiatów i wprowadza roślinę w okres wegetacji, co w warunkach polskiej zimy jest bardzo niekorzystne. Wracając do Dendrobium kingianum-nie zakwitło, bo zostało wyłącznie przesuszone, a nie przechłodzone. Dopiero po połączeniu obu czynników (+sporo światła) wydało kwiaty i czyni to rokrocznie, ciesząc wyglądem i zapachem.






piątek, 8 sierpnia 2014

Storczyki-pytania i odpowiedzi: Czym są keiki?

Keiki (w języku polskim nieodmienne, nie ma "keików", "keika", etc. oraz-o zgrozo-"keków") oznacza po hawajsku dzieci. Tym słowem określa się młode rośliny pojawiające się na pędach kwiatostanowych rodzaju Phalaenopsis oraz pseudobulwach innych rodzajów. To szansa na otrzymanie w nieinwazyjny sposób nowej rośliny. Czy jednak należy cieszyć się z keiki?

Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale w dużym skrócie należy przyjąć, że nie. U rodzaju Phalaenopsis keiki pojawiają się na pędach kwiatostanowych lub u podstawy rośliny matecznej (tzw. basal keiki) w sytuacji, kiedy życie rośliny jest zagrożone, bo bytuje ona w ciężkich warunkach (np. ostre nasłonecznienie, niedobór wody, zbyt niska temperatura). Storczyk próbuje się ratować, "produkując" w ekspresowym tempie potomstwo. U innych rodzajów (np. Dendrobium) keiki rozwijają się z uśpionych oczek w sytuacji, kiedy w okresie spoczynku zapewniono niewłaściwe warunki, czyli temperatura była zbyt wysoka, a wody zbyt dużo (wiele gatunków storczyków bezwzględnie wymaga suchego i chłodnego spoczynku do inicjacji kwitnienia).

Czy jednak zawsze pojawienie się keiki to powód do zmartwienia? Na to pytanie odpowiedź również brzmi: nie. Można spróbować otrzymać sadzonkę, nie narażając rośliny na stres. Wystarczy wymieszać ukorzeniacz z wazeliną i tak otrzymaną pastą posmarować uśpione oczko na pędzie kwiatostanowym Phalaenopsis, i oczywiście czekać. Najwcześniej po kilku tygodniach takie oczko może przekształcić się w młodą roślinkę. Kiedy będzie miała min. 3 korzenie długości kilku cm, należy ją "odsadzić" od rośliny-matki. Można również kupić specjalną "keiki paste" w sklepie internetowym, jednak eksperymentowanie z tego typu specyfikami może poważnie zaburzyć gospodarkę hormonalną storczyka i przyczynić się do różnego rodzaju komplikacji uprawowych.

Na poniższych zdjęciach: kwitnące keiki Dendrobium Stardust 'Chiyomi' oraz keiki na Dendrobium kingianum.




środa, 6 sierpnia 2014

Storczyki-przewodnik po rodzajach: Phalaenopsis (część III)

Dzisiaj ostatnia część opracowania dotyczącego uprawy Phalaenopsis. Bierzemy się za obalanie pogłosek i fam.

Jeden z najsłynniejszych mitów-żeby storczyk ponowił kwitnienie na starym pędzie, trzeba go przyciąć nad trzecim lub czwartym oczkiem. Powiem otwarcie: to bzdura! Przycinanie pędów nie ma najmniejszego sensu, bo roślina może wznowić wzrost z oczka, które znalazło się akurat na tym kawałku, który odcięliśmy. Dopóki pęd jest żywy, nie należy go obcinać, usuwamy tylko pędy zżółkłe i zeschnięte. Są odmiany (nie wspominając o gatunkach), które latami potrafią przedłużać kwiatostany, wydając co jakiś czas po kilka kolejnych kwiatów. Cierpliwość w tym wypadku jak najbardziej wskazana.

Kolejny mit-po kwitnieniu przestawić w ciemne, chłodne miejsce i nie podlewać, a zakwitnie ponownie. Proszę mi wierzyć-nie zakwitnie, bo tego nie przeżyje. To bodaj jeden z najbardziej szkodliwych przesądów. Po kwitnieniu należy otoczyć roślinę opieką, zapewniając dużo światła, wody i nawozu. Phalaenopsis nie wymaga przejścia okresu spoczynku, by zakwitnąć, potrzebuje natomiast zwiększonej amplitudy temperatur, co można osiągnąć, uchylając okno w okresie od wiosny do jesieni. Nie zachęcam do wystawiania falenopsisów na lato na zewnątrz-należą do storczyków ciepłolubnych, nocne spadki temperatur w połączeniu z wilgotnym podłożem mogą im mocno zaszkodzić. Ponieważ nie posiadają organów magazynujących wodę, zaprzestanie podlewania nie wchodzi w grę. Kończąc ten wątek dodam tylko, że storczyki to nie fabryki do robienia kwiatów. One również, jak każda żywa istota, potrzebują odpoczynku. Nie zapieszczajmy ich więc na śmierć.

Na koniec kilka słów o uprawie botanicznych krewnych parapetowych hybryd. Zasadniczo należy im zapewnić zbliżone warunki. Są jednak pewne wyjątki. Przede wszystkim gatunki botaniczne wymagają mniej światła oraz większej wilgotności podłoża i powietrza. Potrzebują też wyższych temperatur, optimum to 23-25 stopni w ciągu dnia. Kwiatostanów również nigdy nie obcinamy, dopiero kiedy zżółkną. Dobrze jest dodać do podłoża sporo Sphagnum (mchu torfowca).






poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Anielskie trąby

Datura, bieluń, anielskie trąby-różne nazwy dla tej samej rośliny. Pochodzi z lasów Ameryki Południowej, gdzie dorasta do wielkości drzewa. W naszych warunkach jest uprawiana jako roślina pojemnikowa, wystawiana na lato na zewnątrz. W dzisiejszym poście przybliżę tajniki jej uprawy.

Datury kupujemy zwykle w maju lub czerwcu. Do sprzedaży trafiają najczęściej dwuletnie sadzonki. Po przesadzeniu do większego pojemnika zaczynają szybko rosnąć i jeszcze tego samego roku zakwitają. Kwiaty o kształcie dzwonu mogą mieć kolor biały, żółty, różowy. Wieczorem i nocą roztaczają wokół siebie upojną woń. Datura to zdecydowanie roślina warta zachodu. Poniżej kilka słów na temat jej wymagań.

Światło: Mimo że w naturze datura rośnie w piętrze podszytu wilgotnych lasów równikowych, uprawiana w donicy potrzebuje stanowiska nasłonecznionego. Dobrze sobie poradzi też w półcieniu.

Podlewanie: To bardzo ważny czynnik. Datury potrzebują bardzo dużo wody. Nie można dopuścić, żeby podłoże było suche przed dłuższy czas. W upalne dni trzeba podlewać nawet kilka razy. Warto przy sadzeniu dodać do podłoża hydrożelu zatrzymującego wilgoć.

Nawożenie: Datury to żarłoczne rośliny. W okresie od wiosny do wczesnej jesieni należy nawozić przy każdym podlewaniu, najlepiej specjalnym nawozem dla datur. Do podłoża należy dodać nawóz długo działający lub obornik.

Zimowanie: Sprawia w przypadku datur największą trudność. W październiku, kiedy zbliżają się przymrozki, należy przyciąć wierzchołki jednorocznych pędów. Od połowy września nie należy nawozić, aby pędy mogły dostatecznie zdrewnieć. Rośliny wnosimy do jasnego pomieszczenia o temperaturze 15-18 stopni lub do ciemnego, jeśli temperatura wynosi około 10 stopni. Podczas zimowania należy je od czasu do czasu podlać. W maju zaczynamy datury hartować, a w połowie maja zostawiamy na zewnątrz na stałe.

Szkodniki: Datury są przez nie wręcz uwielbiane ze względu na delikatne, soczyste liście. Trzeba uważać zwłaszcza na przędziorki i mszyce. Po zauważeniu śladów żerowania należy zastosować odpowiedni insektycyd.

Życzę powodzenia w uprawie. Zadbany okaz to prawdziwy powód do dumy i niezwykła ozdoba balkonu lub tarasu.






poniedziałek, 28 lipca 2014

Storczyki-przewodnik po rodzajach: Vanda

Storczyki z rodzaju Vanda coraz częściej goszczą w naszych domach. To bodaj najłatwiejsze w uprawie storczyki dostępne w sklepach, trzeba tylko spełnić kilka ich specyficznych wymagań. Jeśli się do nich zastosujemy, Vandy będą cieszyć nasze oczy przez wiele, wiele lat.

Trudno przeoczyć Vandy, mijając je na sklepowych półkach. Wyróżniają się nie tylko niesamowitym pięknem kwiatów, ale również rozmiarem i budową-gęsto ulistniona łodyga z licznymi nagimi korzeniami (mam na myśli, że rosną bez podłoża-zwykle w szklanym wazonie). Mimo wysokiej ceny (powyżej 100 zł) znajdują swoich amatorów. Przynosimy Vandę do domu i... no właśnie, co dalej? Postaram się udzielić odpowiedzi poniżej.

Jest kilka żelaznych zasad, bez zastosowania których nie nawiążemy bliższej znajomość ze storczykami z rodzaju Vanda. Przede wszystkim one kochają słońce. Potrzebują go jak najwięcej. Idealna wystawa to południowa lub zachodnia. Przy wschodniej mogą pojawić się problemy z kwitnieniem, na północnym oknie uprawa Vand na dłuższą metę mija się z celem. Oczywiście można sobie zawsze poradzić, stosując sztuczne oświetlenie. Z wysokimi wymaganiami świetlnymi idą w parze wysokie wymagania co do temperatury-z tym parametrem w większości mieszkań nie ma problemu. Temperatura na poziomie 22-25 stopni w dzień i kilka mniej w nocy jest idealna (choć Vandy przy dobrej wentylacji zniosą i 35 stopni).

Początkującym zwykle wiele trudności nastręcza podlewanie storczyków. W przypadku Vand ten problem znika, bo korzenie są widoczne, więc łatwiej podjąć właściwą decyzję. Podlewanie polega na wlaniu wody do wazonu aż po brzeg (jeśli Vanda rośnie w wazonie) lub zanurzeniu korzeni Vandy w dużym naczyniu z wodą. Cały zabieg można wydłużyć nawet do kilku godzin, ale pół godziny namaczania w zupełności wystarczy. Po tym czasie wodę wylewamy i odstawiamy Vandę na stałe miejsce. Bardzo ważna jest jakość wody do podlewania-musi być bezwzględnie miękka (deszczówka lub destylowana z 10% dodatkiem przegotowanej). Można jej używać kilka razy (ponieważ potrzeba dużo wody do podlania Vandy, nie ma konieczności wylewania jej po jednym użyciu). Latem podlewamy codziennie, zimą góra dwa razy w tygodniu. W okresie od wiosny do jesieni woda powinna zawierać 1/3-1/2 dawki nawozu do storczyków-polecam nawozy organiczne (guano, biohumus). Zimą nie nawozimy wcale (nawóz pobudza do wzrostu, co przy krótkim i ciemnym dniu jest niewskazane).

Mam nadzieję, że przytoczone powyżej wskazówki pomogą wam osiągnąć sukces w uprawie Vand. Poniżej przedstawiam kwitnienie moich ulubionych-różowej i żółtej.