Translate

niedziela, 16 kwietnia 2017

Osobisty kawałek lasu deszczowego

Ufff... 50 postów minęło jak jeden dzień, parafrazując słowa piosenki :) Dzisiaj chciałbym poruszyć kwestię warunków, w jakich uprawiamy storczyki. Kiedy jeszcze udzielałem się na różnego rodzaju forach, wielokrotnie spotykałem się ze stwierdzeniem "nie mam dla niego warunków". Myślę, że warto ten temat rozwinąć. Co to znaczy nie mieć warunków? Otóż storczyki mają swoje specyficzne wymagania, a my walczymy, by je spełnić. Przeszkód jest wiele... Ale po kolei.


Kiedy decydujemy się na uprawę orchidei, jedno jest pewne: to my musimy dostosować się do nich, a nie one do nas, jeśli chcemy oglądać ich wspaniałe kwiaty. Kosmopolityczny charakter ich występowania powoduje, że trudno w jednym mieszkaniu stworzyć warunki temperaturowe ciepłe, umiarkowane i zimne. Nie jest to jednak niemożliwe. W większości przypadków najłatwiej o warunki umiarkowane, takimi dysponuje bez zbędnych zabiegów większość z nas i takich potrzebuje większość najpopularniejszych gatunków i mieszańców. Co jednak z pozostałymi? Zimne warunki łatwo osiągnąć w naszej szerokości geograficznej tylko w pewnym okresie (jesień-wczesna wiosna), umiejętnie manipulując pokrętłem kaloryfera i rozszczelnionym oknem. Tak naprawdę najtrudniej o warunki jednostajnie ciepłe. Jednak niewielkim nakładem środków i pracy można je uzyskać.



Nie każdego stać na profesjonalne orchidarium. Prawda stara jak świat. Bardzo łatwo jednak przystosować do uprawy ciepłolubnych storczyków akwarium, a jeszcze łatwiej terrarium.
Akwarium: sam zbiornik to za mało. Trzeba do niego dorobić pokrywę. Najprościej zamówić u szklarza. Wymiary powinny być o ok. 1 cm większe niż długość i szerokość akwarium. Zawiasy najlepiej klejone z użyciem specjalnego kleju do szkła. Dostęp do roślin będzie tylko z góry, co trzeba wziąć pod uwagę.
Terrarium: właściwie nic nie trzeba dorabiać. "Drzwiczki" są przesuwane i położone z boku, więc dostęp do roślin jest bardzo prosty, a na zbiorniku można postawić dodatkowe okazy ;) Wentylacja grawitacyjna jest świetna, jednak w przypadku uprawy storczyków za bardzo obniża wilgotność powietrza, dlatego ja kratki zaklejam przezroczystą taśmą klejącą.




Co jeszcze? Oczywiście w środku bezwzględnie trzeba umieścić niezbędny sprzęt: termometr, higrometr i wiatraczki, które wymuszą ruch powietrza i sprawią, że nasz z zbiornik nie stanie się wylęgarnią wszelkiej maści grzybów. U mnie wentylatory pracują 24/7, ale znam osoby, u których sterowane włącznikiem czasowym włączają się tylko okresowo w ciągu dnia. Na dnie trzeba umieścić medium podnoszące wilgotność: mokry keramzyt, mech torfowiec (Sphagnum), seramis, itp. Jeśli akwarium/terrarium stoi na parapecie, sztuczne oświetlenie nie jest konieczne, choć przydaje się w okresie od jesieni do końca zimy, kiedy dni są pochmurne i krótkie. Najłatwiej wkleić wodoodporne taśmy ledowe, choć ich wydajność nie jest zbyt duża, lepiej sprawdzają się świetlówki (o oświetleniu być może powstanie osobny post, kiedy już zdobędę w tym temacie więcej doświadczenia).




Jakie są korzyści z uprawy w zbiorniku? Przede wszystkim mniejszy nakład pracy. Rośliny przesychają wolniej, bo mają wysoką wilgotność powietrza, ta z kolei stymuluje wzrost korzeni powietrznych i nowych przyrostów. Dobrze zaaranżowany zbiornik jest poza tym bardzo efektowny. Storczyki zaś mogą cieszyć się warunkami choć trochę zbliżonymi do naturalnych. Szczerze polecam każdemu! To wcale nie jest takie trudne ani kosztowne. A potem można sobie usiąść i obserwować, jak rosną...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz