Translate

niedziela, 29 listopada 2015

Prawdy objawione o storczykach, czyli co robię źle-część 3

8. Storczyki lubią "ciasne" doniczki: nie jest to prawda. Jeśli mówimy o storczykach epifitycznych, to w naturze wzrost ich korzeni nie jest niczym ograniczony. To my uparliśmy się, żeby wcisnąć je do doniczek. Utarło się, że lepsza za mała niż za duża, bo wtedy trudniej roślinę zalać (szybciej przesycha). Jednak stosując rozsądny schemat podlewania nawet mały okaz urośnie w relatywnie dużym pojemniku.




9. Nie wolno storczyków dzielić na pojedyncze pseudobulwy: i tak, i nie. To zależy od rodzaju storczyka. Generalna zasada brzmi, że dzieli się na fragmenty składające się z 3-4 pseudobulw, najlepiej z młodym przyrostem. Jednak nie zawsze ma ona zastosowanie. W przypadku Cymbidiów, Stanhopei czy śpiochów można swobodnie oddzielić stare bezlistne pseudobulwy i przy odrobinie szczęścia otrzymać z nich nowe rośliny. Pomysł z dzieleniem na większe fragmenty ma na celu zapewnienie roślinom potomnym lepszego startu dzięki większym rezerwom substancji zapasowych.




10. Storczyki z grupy Catasetinae (tzw. śpiochy) trzeba zimą zasuszyć, wprowadzając w ten sposób w stan spoczynku: uważam, że to dość szkodliwa fama. Jeśli mamy do czynienia z młodocianym okazem, który zgromadził naprawdę niewiele wody, zaprzestanie podlewania np. na miesiąc najprawdopodobniej poskutkuje tym, że roślina już nigdy nie wznowi wzrostu. Zimą storczyki z tej grupy, kiedy już zrzucą liście, należy jedynie przesuszyć, ale nie zasuszać nigdy całkowicie, niezależnie od tego, czy jest to rodzaj Cycnoches, Catasetum, Mormodes, Clowesia czy ich hybrydy.




11. Plamy na liściach to wynik infekcji wirusowych, bakteryjnych lub grzybiczych: wymienione infekcje wcale nie imają się storczyków tak często, jak się niektórym wydaje. Roślina musiałaby być naprawdę osłabiona. Plamy na liściach to najczęściej manifestacja zaburzeń fizjologicznych, przede wszystkim w wyniku przenawożenia. Zastosowanie nawozu do storczyków zgodnie z przepisem na opakowaniu zawsze skutkuje tym, że przygotowany roztwór ma zdecydowanie za wysokie stężenie. Producent jednego z używanych przeze mnie nawozów zaleca użycie 6 ml koncentratu na litr wody, podczas gdy bezpieczne stężenie uzyskuje się przy zastosowaniu 1/6 proponowanej dawki. Takie przykłady można mnożyć. Bardzo się tutaj przydaje-o czym wspomniałem kilkukrotnie-pomiar konduktometrem, ponieważ przewodnictwo jest wprost proporcjonalne do stężenia związków ulegających dysocjacji (rozpadowi na jony).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz