Translate

środa, 25 czerwca 2014

Elementarz storczykarza-podlewanie-część II

W ostatnim poście skończyłem na namaczaniu jako jednym ze sposobów podlewania. Są również inne, wszystko zależy od specyfiki uprawy i konkretnej rośliny. Są rodzaje i gatunki, które wymagają stale wilgotnego podłoża. Te uprawiam w taki sposób, że woda ciągle stoi na podstawce, a ja tylko ją uzupełniam, kiedy zostanie wykorzystana. Świetnie sprawdza się to w przypadku storczyków z rodzaju Masdevallia i Paphiopedilum (oczywiście mam na myśli okres wzrostu, zimą podłoże utrzymuję wilgotne, ale woda nie stoi na podstawce). Są również i takie storczyki, które można podlewać niemal tak samo jak zwykłe rośliny doniczkowe, zwłaszcza jeśli rosną w ceramicznych doniczkach bez glazury. Właśnie tak podlewam Phalaenopsis-wlewam od góry trochę wody, aby wypłynęła przez otwory w dnie i tak zostawiam, roślina "wypija" ją w ciągu 2-3 dni. Ostatnią kategorię stanowią storczyki zamontowane na podkładce-te wymagają częstego namaczania/spryskiwania, zwłaszcza jeśli są uprawiane poza orchidarium lub akwarium, w warunkach niskiej wilgotności powietrza.

Omówiłem po krótce, czym i jak podlewać, pozostała jeszcze odpowiedź na pytanie-kiedy, jak często. To zagadnienie sprecyzować najtrudniej. Jak już wspomniałem w poprzednim poście, na częstotliwość ma wpływ wiele czynników.
Generalne zasady są takie:
-im mniejsza doniczka, tym częściej podlewamy,
-storczyki na podkładce potrzebują częstszego dostarczania wody,
-w okresie wzrostu więcej wody, w okresie spoczynku mniej lub nawet wcale,
-czekamy, aż podłoże przeschnie (ale nie wyschnie na wiór),
-w razie wątpliwości, czy należy roślinę podlać, można unieść doniczkę i ocenić jej wagę-jeśli jest wyraźnie lżejsza niż po podlaniu, należy to zrobić,
-rośliny chore, ze słabym systemem korzeniowym podlewamy oszczędnie.

Następnym razem oświetlenie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz